Data dodania: 2013-06-18

Żeromek w górach, czyli na beskidzkich szlakach z naszymi KRUSZYNKAMI...

Po raz trzeci w tym roku szkolnym nasze górołazy wyruszyły na małą turystyczną przygodę. Tym razem Beskid Mały- nie za wysoki, lecz piękny. Szkoda, że tak mało ludzi zapuszcza się w jego zakamarki. Mieliśmy okazję poznać jego zachodnią część, tzw. Pasmo Magurki Wilkowickiej i Czupla. Spora grupka dwudziestu pięciu "łobuzów" założyła swoje plecaki i ruszyła wraz ze swoimi "okrutnymi" opiekunami w świat. Tym razem mieliśmy sporo nowych osób, chcących zmierzyć się z nieznanym. Pogoda jak marzenie. Nawet las chronił nas przed promykami słońca. Szczęściarze... :) Trasa pierwszego dnia wyciągnęła z nas co najlepsze. Każdy mógł sprawdzić swoją pozimową kondycję... Daliśmy radę i poczuliśmy smak satysfakcji z każdego przebytego kroku. Nawet nocleg w "ekstremalnych" warunkach nie zmienił naszych nastrojów. Ognisko, gitara i klimat gór dokończyły dzieła. Każdy chyba (jak zawsze) znalazł tu coś dla siebie. Najcenniejszy jest chyba brak cywilizacji- choć niektórym należy się pstryczek w nos za "śledzenie wzrokiem" wyświetlaczy swoich komórek :) Drugiego dnia podzieliliśmy się na dwie grupy z przyczyn "technicznych". Każda przeżyła dzień jak należy. Ci, którzy ruszyli szczytami mogli podziwiać widok całej, dwudniowej trasy ze szczytu Czupla. Na koniec naszej wędrówki jedni w Wilkowicach, inni w Łodygowicach, zasmakowali cywilizacyjnych przysmaków w formie zapiekanek, mikro hot- dogów, tudzież smacznej pizzy. Spotkaliśmy się znów razem w pociągu i szczęśliwie dotarliśmy do Bytomia. Czy coś więcej? Hmmm.. Może tyle, że będzie nam brakować tego górskiego powietrza, tych wielkich przestrzeni, widoczków za dnia i w nocy, a najbardziej chyba klimatu jaki dał nam Beskid i wspólnie przeżytych chwil... Góry łączą i dają coś bezcennego... co na zawsze zostaje gdzieś w środku. 

Dziękujemy Wam... Kruszynki... :) Do zobaczenia znów gdzieś na szlaku...

Krzysztof Mazur

Galeria zdjęć>>

Galeria filmów>>